Do grona sportowców z niepełnosprawnościami, wspieranych przez Fundację Hasco-Lek, dołączyła niedawno Monika Kukla – narciarka i biathlonistka. Tym samym liczba uczestniczących w programie zawodników wzrosła do jedynastu.
Monika Kukla to niezwykle utalentowana zawodniczka biathlonowa, która urodziła się z niedorozwojem kości udowej. Jej najważniejsze osiągnięcia w czasie sportowej kariery to dwa pierwsze miejsca w narciarstwie biegowym na Mistrzostwach Polski, mistrzostwo Europy Crossfit Battle of Europe w 2019 roku oraz zajęcie trzeciego miejsca na tych samych zawodach w kolejnym roku.
Gdy nie trenuje, swoje chwile poświęca na wolontariat podczas imprez sportowych – pomagała między innymi przy biegu Kraków Business Run. W bieżącym roku została wyróżniona nagrodą w XVI edycji Konkursu „Solidarni w sporcie 2020”. Nagroda ta jest przyznawana od 1996 roku osobom, które udowadniają, że praca i działalność sportowa idzie w parze z szacunkiem, życzliwością i sprawiedliwością.
Monika dołączyła niedawno do programu wsparcia sportowców z niepełnosprawnościami, który od kilku lat realizuje nasza Fundacja. W rozmowie opowiedziała nam o treningach w kilku różnych dyscyplinach, początkach swojej przygody z narciarstwem i biathlonem oraz przełomowych wydarzeniach w życiu.
Jak rozpoczęła się Twoja przygoda ze sportem?
Polski Komitet Paraolimpijski organizował obóz sportowy, bodajże w 2016 roku, ale nie jestem pewna. Stwierdziłam, że prześlę zgłoszenie i jak tylko będę mogła to się na nim pojawię. Jakiś czas później dostałam odpowiedź, że moje zgłoszenie zostało przyjęte. Na obozie codziennie mieliśmy treningi oraz różne zabiegi rehabilitacyjne. Któregoś dnia przyjechał tam, wtedy jeszcze nieznany mi, Krzysztof Stern, który pokazał nam jak wyglądają treningi crossfitowe. Bardzo mi się to spodobało i niedługo po pierwszym obozie miałam możliwość uczestniczenia w kolejnym, typowo crossfitowym. I tak zaczęło się moje „skakanie” z obozu na obóz, a w międzyczasie trenowałam w domu.
Dlaczego wybrałaś narciarstwo biegowe?
To raczej narty wybrały mnie. Moja historia z narciarstwem zaczęła się całkiem przez przypadek. Na pewno wpływ na ten wybór miało też to, że jestem osobą zimnolubną, a sporty zimowe idealnie się w to wpasowują.
Jak zrodził się ten pomysł?
Kiedy byłam jeszcze w wioślarskiej kadrze narodowej podczas jednego ze zgrupowań w okresie zimowym próbowaliśmy swoich sił na nartach. Wtedy też trener zaproponował, że możemy wystąpić w zawodach – Mistrzostwach Polski w narciarstwie biegowym. Dla nas było to z jednej strony wyzwanie, ponieważ dopiero kilka razy mieliśmy założone narty, a z drugiej strony fajna zabawa, coś nowego, coś innego. Pod koniec tych zawodów obecny trener zaproponował mi udział w konsultacjach Kadry Narodowej. Byłam tym bardzo zaskoczona, jednak stwierdziłam, że nic nie stracę, a mogę dużo zyskać. I tak pierwsze konsultacje okazały się nieostatnie, a wręcz przeciwnie – zapoczątkowały moją historię z narciarstwem biegowym i biathlonem. Także dzięki mojemu byłemu trenerowi z wioślarstwa zawdzięczam to, że teraz mogę być częścią kadry narodowej w narciarstwie biegowym i biathlonie. Bardzo mu za to dziękuję.
Co było przełomowym wydarzeniem w Twoim życiu?
W 2018 roku pierwszy raz startowałam w zawodach crossfitowych. Były to Mistrzostwa Europy dla osób niepełnosprawnych „Battle of Europe”, gdzie zajęłam 3 miejsce. Wtedy uświadomiłam sobie, że chciałabym bardziej zaangażować się w sport i treningi, a w przyszłości brać udział w różnego rodzaju zawodach.
Jakie jest Twoje największe osiągnięcie sportowe?
Z pewnością jest to Mistrzostwo Europy „Battle of Europe” w crossficie osób niepełnosprawnych, zdobyte w 2019 roku.
Z jakich elementów składa się Twój trening?
To zależy od rodzaju treningu – czy jest to trening na nartorolkach w okresie letnim, czy na nartach w zimie, czy też jest to trening na siłowni. Zawsze jednak zaczynamy od rozgrzewki, gdzie przygotowujemy swój organizm i mięśnie do większego wysiłku. Później, w części głównej treningu wykonujemy nasz główny cel treningowy – tu praktycznie każdy trening jest inny. Na końcu mamy tzw. „luźne rozbieganie”, czyli uspokojenie organizmu, w tym pracy serca, po treningu głównym.
A jakie elementy są najważniejsze w procesie przygotowań do zawodów biathlonowych?
Nie licząc przygotowania biegowego, bo jak wiadomo – biathlon to nie tylko strzelanie, ale też biegi narciarskie, w moim przypadku muszę trenować wiele elementów. Począwszy od dobrego dojazdu do strzelnicy, następnie sprawne położenie się i poprawne ułożenie broni, potem zgranie przyrządów i oddanie celnego strzału, a na końcu szybkie podniesienie się i ruszenie dalej na trasę. Ważny jest też poprawny, równy oddech, bo bez tego można zapomnieć o celnym strzale. Bardzo ważne są także ćwiczenia na zgrywanie przyrządów.
Biathlon jest dyscypliną zimową, więc jak trenujesz w okresie letnim?
Treningi strzeleckie w okresie letnim odbywają się prawie tak samo jak w zimie, z tą jedną różnicą, że poruszamy się na nartorolkach. Dzięki temu możemy trenować cały rok, a gdy pogoda nie dopisuje – czy to w domu, czy na zgrupowaniach, to robimy treningi strzeleckie, tzw. „na sucho”, czyli nie strzelamy ze śrutu, tylko ćwiczymy zgrywanie przyrządów i celu. Takie treningi też są bardzo ważne.
W jakich miejscach najchętniej trenujesz?
Przez to, że często przyjeżdżamy do Centrum Sportów Zimowych w Ptaszkowej, bardzo polubiłam to miejsce. Można wręcz powiedzieć, że to mój drugi dom. Czasem jest też miło potrenować w tym prawdziwym domu.
Czym zajmujesz się poza sportem?
Studiuję na Krakowskiej Akademii Wychowania Fizycznego, na kierunku wychowanie fizyczne i sport. Jako specjalność wybrałam kulturę fizyczną osób starszych. Jak tylko czas na to pozwala, to angażuję się jako wolontariusz w różnego rodzaju akcje biegowe, czy inne wydarzenia sportowe.
Gdyby nie sport, to co byś dziś robiła?
Nie chcę wiedzieć co by to było, nie wyobrażam sobie życia bez sportu.
Skąd czerpiesz motywację do pokonywania przeszkód?
Od znajomych z Kadry Narodowej. Widzę ile oni w to wszystko wkładają siły i zaangażowania. Trenują dłużej ode mnie, więc mam od kogo się uczyć. Nie zawsze jest tak jak być powinno, czy tak jak bym chciała, jednak staram się zmieniać na lepsze.
Czy masz swojego sportowego idola?
Odkąd pamiętam lubiłam oglądać Formułę 1. Jeździł tam wtedy jeszcze nasz jedyny reprezentant, Robert Kubica. Tak spodobał mi się ten sport, że to właśnie Robert stał się moim idolem. Nie było znaczenia, czy jestem w domu, czy w szpitalu – kwalifikacje, jak i wyścig musiałam oglądać.
Jakie jest twoje motto życiowe?
„Marzenia się nie spełniają, marzenia się spełnia” – są to słowa Jakuba B. Bączka, trenera mentalnego sportowców i nie tylko. Ja spełniam swoje marzenia już tym, że trenuję i dążę każdego dnia do bycia silniejszą osobą niż jestem.
Co najchętniej robisz w czasie wolnym?
Lubię coś ugotować, upiec czy też obejrzeć jakiś film. Mam pulę swoich ulubionych i lubię do nich wracać. Coraz częściej zdarza się też, że oglądam mecze piłki nożnej i siatkówki, czasem nawet prosto z trybun.
Jakie masz w najbliższym okresie starty?
Mistrzostwa Polski w kolarstwie na handbike. Jeśli chodzi o narciarstwo biegowe i biathlon to obecnie jeszcze nie wiem jak będzie wyglądać sytuacja ze startami. Mam nadzieję, że zdrowie pozwoli mi normalnie wystartować w sezonie.
Za wszystkie starty będziemy trzymać mocno kciuki!