„Możesz być prezesem, dyrektorem, prezydentem – kim tam sobie chcesz – ale jeśli nie jesteś człowiekiem, jesteś nikim!” – to motto Mateusza Surwiło, który przystąpił do programu wsparcia sportowców z niepełnosprawnościami.
Z kajakiem wyczynowym zetknął się po raz pierwszy 17 lat temu. Wsiadł, zaliczył kilka wywrotek i już wiedział, że to sport dla niego. Od tego momentu jego ścieżka kariery sportowej nabrała tempa. Mateusz brał udział w zawodach krajowych i o randze międzynarodowej. Dwukrotnie uczestniczył w Paraolimpiadach w Rio de Janeiro (2016) i w Tokio (2021). W Japonii na torze Sea Forest Wa-terway, zlokalizowanym w Zatoce Tokijskiej w półfinale zajął czwartą lokatę. W gronie czternastu najlepszych zawodników z całego świata uplasował się na 10. pozycji. Obecnie reprezentuje Klub Zrzeszenie Sportowo Rehabilitacyjne Start Zielona Góra w parakajakarstwie , w klasie startowej K1-200 m oraz KL-3.
Fundacja Hasco-Lek wspiera już silną reprezentację dyscypliny sportowej parakajakarstwa, w tym koleżankę z Klubu START Zielona Góra -Kamilę Kubas. W naszej krótkiej rozmowie, Mateusz podzielił się swoją pasją. Zachęcamy do poznania tego utalentowanego sportowca!
Jak zaczęła się Twoja przygoda ze sportem i kajakarstwem?
Sport towarzyszył mi od dziecka. Pomimo, dysproporcji fizycznej zawsze starałem się dorównać rówieśnikom. Swoją przygodę zaczynałem od badmintona, następna była piłka nożna, a obecnie jest kajakarstwo. Kajakarstwo zacząłem trenować w 2004 roku jako młodzik w klubie UMKS ZRYW. W 2010 roku zmieniłem klub na START ZIELONA GÓRA, a od 2011 roku zdobywałem już medale na najważniejszych imprezach światowych.
Jakie rady dałbyś początkującym kajakarzom i kajakarkom?
Najważniejsze zarówno w sporcie, jak i w życiu, to nie poddawać się i za wszelką cenę spełniać swoje marzenia. Nigdy nie wiesz, w którym momencie twoja ciężka praca zostanie nagrodzona. Kajakarstwo jest jedną z najbardziej wymagających dyscyplin sportowych na świecie i tylko praca, wytrwałość, poświęcony czas mogą przynieść efekty.
Na jakich zbiornikach najczęściej trenujesz?
Trenuję na Jeziorze Maltańskim w Poznaniu. Infrastruktura wokół jeziora, tory, czy też bloki startowe pozwalają kajakarzom i wioślarzom na świetne przygotowanie do zawodów międzynarodowych na najwyższym poziomie.
Jakiej muzyki słuchasz najchętniej? Czy masz ulubione utwory, których słuchasz przed zawodami?
Muzyka jest dla mnie tylko muzyką – co będzie leciało, tego będę słuchał. Jednak uważam, że fajnie jest posłuchać czegoś co cię nakręci, ale nie na każdego to działa.
Gdybyś miał opisać najlepsze sportowe wspomnienie, to co nim by było?
Wspomnień mam bardzo dużo. W każdym moim roku sportowym dzieje się wiele rzeczy i poznaję również osoby, których na pewno nie zapomnę. Przybliżę jedno ze wspomnień. Na zgrupowaniu w Jakuszycach poniosło mnie na nartach biegowych i w trakcie treningu późniejszym popołudniem i na dodatek rozładował mi się zegarek. Jakimś trafem przejechałem za daleko mijając zakręt do przejazdu, do takiej większej pętli i pojechałem prosto. Jechałem dalej, bo nadal miałem w głowie ten skręt, a w uszach słuchawki i na oczach okulary. Po jakimś czasie w okularach za ciemno się zrobiło, a bez wcale nie lepiej… Już za połową drogi powrotnej spotkałem ratowników na skuterach śnieżnych, którzy podjęli akcję szukania mnie. Wtedy co prawda późno, ale ostatecznie wróciłem cały i zdrowy.
W jaki sposób radzisz sobie z porażkami sportowymi? Jak dbasz o swoją motywację?
Staram się nie myśleć, że są to porażki. Raz jest się na wozie, raz pod wozem – zarówno w sporcie jak i w życiu. Głowa do góry i szybkie podsumowanie poprzez analizę minusów i plusów, a później obranie nowego celu, nowego marzenia i ciężka praca w tym kierunku. Tak się motywuję.
Z jakich elementów składa się Twój trening?
Składa się głównie z kilku jednostek treningowych: na wodzie, na siłowni, na basenie, rowerze oraz stretchingu.
Rok temu byłeś uczestnikiem Paraolimpiady w Tokio, czy mógłbyś podzielić się wrażeniami z zawodów? Co najbardziej zapamiętałeś ze swoich startów?
Najlepsi sportowcy z całego świata w swojej dyscyplinie w jednym miejscu – mili, uśmiechnięci, życzliwi ludzie. W pamięci utkwiły mi również potężne wieżowce w obrębie wioski olimpijskiej, stołówka czynna 24 h na dobę z kuchnią z całego świata. Kto dał radę, ten zobaczył też więcej niż tylko wioskę Olimpijską, więc wrażenie jak najbardziej pozytywne.
Jak wyglądały Twoje przygotowania do udziału w Paraolmpiadzie w Tokio?
W roku Olimpijskim musiałem najpierw wywalczyć kwalifikacje. W kajakarstwie jest trochę trudniej o wyjazd na Igrzyska, bo łącznie startuje z całego świata jedynie dziesięć państw po jednym zawodniku z każdego. Do Tokio przygotowania były podobne jak do każdego innego sezonu pod względem jednostek treningowych, których wykonuję dziennie dwie do trzech dziennie przez cały tydzień z wyjątkiem niedzieli. Sam trening oczywiście różnił się w porównaniu do ubiegłych lat. Więcej treningów było pod konkretny odcinek 200 m oraz utrzymania jak największej siły. Jednak nie było to łatwe, gdyż dziennie robiłem około od 20. do 30. km na wodzie.
Co przyniósł Tobie udział w zeszłorocznych Igrzyskach Paraolmpijskich?
Uświadomił mi, że moje motto życiowe jest najlepsze jakie mogłem sobie wybrać i, że niestety w sporcie są ludzie na niewłaściwych stanowiskach. Ludzie, którzy nie znają się na sporcie, a podejmują decyzje… A sportowe doświadczenie mam bogatsze o kolejne Igrzyska z czego jestem niesamowicie dumny.
Masz za sobą już dwa tegoroczne sukcesy. W trakcie zawodów Pucharu Polski w Wałczu zdobyłeś złoty medal. W rozgrywanym Pucharze Świata na Jeziorze Maltańskim w Poznaniu wywalczyłeś 3. miejsce. Część zawodników mierzyła się z silnym wiatrem oraz deszczem. Na torze panowały naprawdę trudne warunki. Jednak w finałowych wyścigu na 200 m udało się odnieść sukces. Jak oceniasz początek Twojego sezonu oraz swoje przygotowanie do dalszych zawodów? Czy treningi na Jeziorze Maltańskim są dla Ciebie pomocne, gdy mierzysz się nie tylko z rywalami, ale także z trudnymi warunkami atmosferycznym? Jakie warunki są dla Ciebie idealne do ścigania?
Jestem zadowolony z wykonanej przez ostatnie miesiące pracy oraz z samego startu w zawodach Pucharu Świata. Zdobyte medale dają mi jeszcze więcej motywacji i pokazują, że wszystko zmierza w dobrym kierunku. Po Igrzyskach potrzebowałem trochę przerwy, żeby ogarnąć głowę, odpocząć i trochę zregenerować organizm.
Same przygotowania do międzynarodowych startów, w tym sezonie idą zgodnie z założonym planem. Najważniejsze zawody to Mistrzostwa Świata w Kanadzie, które odbędą się na początku sierpnia.
Wracając do Pucharu Świata, Jezioro Maltańskie jako obiekt sportowy jest bardzo dobrze przystosowane do przygotowania się do najważniejszych imprez na świecie. Na co dzień panują normalne warunki, a takie jak na pucharze Świata zdarzają się naprawdę rzadko. W ostatnich latach naprawdę, nie pamiętam takiej pogody jak była na tegorocznych zawodach Pucharu Świata. Idealne warunki do ścigania to temperatura 20-25 stopni i lekki wiatr w plecy, który nie powoduje dużej fali, ale jednocześnie pcha do przodu. Wtedy naprawdę można uzyskać dobre czasy i prędkości łódki. W moim przypadku nawet powyżej 20 km na godzinę.
Do jakich startów obecnie się przygotowujesz?
Najbliższe zaplanowane starty to w sierpniu Mistrzostwa Świata w Halifax (3-7.08.2022) oraz w Monachium (17-21.08.).
Co lubisz robić w przerwach pomiędzy treningami? Czy masz inne pasje, które realizujesz?
Wolny czas lubię spędzać aktywnie, więc każdy rodzaj rekreacyjnego sportu jest jak najbardziej mile widziany. Dodatkowo lubię wybrać na ryby, trochę pracuję, trochę odpoczywam.
Co przynosi Tobie największą satysfakcję w życiu?
To, że mogę robić coś co lubię i na czym się znam. Kajakarstwo jest jedną z najcięższych dyscyplin na świecie. Pomimo, iż jestem codziennie ogromnie zmęczony i mam dolegliwości bólowe, każdego dnia niezmiennie robię to samo od wielu lat. Wstaję rano i chociaż wiem, że znowu czeka mnie bardzo ciężki dzień z treningiem – w głębi siebie cieszę się, że to robię i daje mi to olbrzymią satysfakcję!
O czym najbardziej marzysz?
Główne marzenie to oczywiście udział w moich trzecich Igrzyska w Paryżu i wielkie marzenie medalowe. W realizacji tego celu między innymi pomaga mi Fundacja HASCO-LEK.
Zespół Fundacji trzyma mocno kciuki i życzy dalszych sukcesów sportowych!