W czwartym artykule z cyklu „Poznaj Paraolimpijczyków” przedstawiamy Wam Katarzynę Kozikowską – parakajakarkę. Kolejnego podopiecznego Fundacji Hasco-Lek poznacie w następny czwartek.
Na udział w Paraolimpiadzie czekała 13 lat. Będąc zawodniczką kadry narodowej w pływaniu dwukrotnie walczyła o kwalifikację na udział w Igrzyskach. Na swoim koncie miała już wówczas wiele sukcesów, zarówno na arenie polskiej, jak i międzynarodowej, jednak dopiero w kajakarstwie udało się osiągnąć zamierzony cel.
Bieżący rok przyniósł kolejne sukcesy. W trakcie Pucharu Świata w Szeged zdobyła brązowy medal, a podczas ostatniego startu przed Paraolimpiadą – Mistrzostwami Polski w Parakajakarstwie w Poznaniu, wywalczyła dwa złote medale.
Optymizm 100%, perfekcjonizm: 100%, etos pracy: 100%.
- Największym marzeniem sportowym Kasi jest oczywiście zdobycie medalu na Igrzyskach Paraolimpijskich, a prywatnym wybudowanie domu i powiększenie rodziny 🙂
- Przed wszystkimi zawodami korzysta z usług fizjoterapeuty – całe szczęście nie ma do niego daleko, bo jest nim jej mąż 🙂
- Kasia między zawodami lubi czytać książki i słuchać muzyki.
- Jej ulubionym filmem są „Nietykalni”, jednak uwielbia również… bajki (i wcale nie uważa, że bajki są tylko dla dzieci)! Z bajek najbardziej lubi „Vaianę”, „Byczka Fernando” i klasyk – „Króla Lwa”.
- Uwielbia czytać Nicholasa Sparksa oraz książki o tematyce psychologicznej.
- Mimo, że bardzo lubi oglądać seriale, nie ma jednego ulubionego. Pytana o te, które może polecić, wymienia: „Synów Anarchii”, „Peaky Blinders”, „New Amsterdam” oraz coś bardziej „babskiego” – „Virgin River”.
- Kasia nie ma swojego sportowego idola. Ceni sobie jednak wielu zawodników, między innymi Vicky Schwarz i Lisę Carrington.
- Wybrała kajakarstwo, bo…. przez 10 lat trenowała pływanie. Po kolejnej nieudanej próbie wystąpienia na Igrzyskach Paraolimpijskich w Rio postawiła na zmianę. Jak się później okazało, był to strzał w dziesiątkę! W 2017 roku rozpoczęła swoją przygodę z kajakarstwem pod okiem trenera Dawida Nowackiego. Ich współpraca doprowadziła do zdobycia kwalifikacji paraolimpijskiej oraz wyjazdu na Igrzyska do Tokio. W międzyczasie po prostu pokochała kajaki, które stały się częścią jej życia. Kasia chodzi na treningi, ponieważ – po prostu – lubi to robić i czerpie z tego przyjemność.
- Gdyby nie sport to… na to pytanie ciężko jej odpowiedzieć. Od 13 roku życia trenuje, dlatego nie wyobraża sobie swojego życia bez sportu (a ma już 27 lat :D). Kasia posiada tytuł magistra fizjoterapii, więc uważa, że gdyby nie sport to zapewne rozwijałaby się jako fizjoterapeutka – co też po zakończonej karierze chce zrobić.
- Jeśli mogłaby mieszkać w dowolnym miejscu na świecie to… byłaby
tu, gdzie teraz jest. Kasia lubi podróże i chciałaby zwiedzić cały świat, każdy jego zakątek. Jednak jeżeli chodzi o mieszkanie na stałe, to miejsce w którym jest teraz, blisko rodziny i znajomych, w zupełności jej odpowiada. - Gdyby mogła przenieść się w przyszłość lub przeszłość… z ciekawości wybrałaby przyszłość, żeby zobaczyć jak wygląda życie. Jak mówi: „Wiele osób pewnie wróciłoby do przeszłości, żeby naprawić swoje życiowe błędy, jestem jednak zdania, że na błędach człowiek się uczy i te błędy w jakimś stopniu nas kształtują”.
- Ciekawostką jest to, że Kasia mam swój własny ogród, w którym rosną pomidory, kapusta, rukola i wiele, wiele innych roślin i warzyw. Uwielbia pracować w ogrodzie – jest to dla niej forma relaksu. A w wolnym czasie uwielbia również kolorować 🙂
- Gdyby udało się jej złapać złotą rybkę, miałaby jedno życzenie – żeby cała jej rodzina była zdrowa.
- Najważniejszym sukcesem jest dla niej zdobycie VI miejsca podczas MŚ w 2019, ponieważ to właśnie wtedy wywalczyła kwalifikację paraolimpijską. Ważnym medalem jest dla niej również brązowy medal na Pucharze Świata, który odbył się w tym roku.
- Przed startem zawsze słucha dwóch piosenek: Desiigner – „Panda” oraz „Pół kroku stąd” Natalii Nykiel (z ulubionej bajki). Po tym jest gotowa, żeby walczyć na torze.
- Kiedy nie trenuje, odpoczywa. W wolnym czasie gotuje oraz piecze – bardzo lubi to robić. Jeśli ma dłuższą przerwę od treningów, wybiera podróżowanie.
- Kasia kolekcjonuje… kwiaty doniczkowe! Ma ich w domu bardzo dużo i nieustannie chciałaby mieć więcej. Niestety, po rozmowach z mężem, dostała „pozwolenie” na zakup kolejnego tylko wtedy, gdy znajdzie dla niego miejsce. Na razie się nie udało 😉
- Jej małym rytuałem są czynności przed startem, które zawsze wykonuje w tej samej kolejności.
- Talizmanem Kasi są…. czerwone majtki! I nie jest to żart – wszyscy, którzy z nią trenują dobrze o tym wiedzą 😉 Odpowiadając na pytanie powiedziała nam: „Inni mają słoniki, czy łańcuszki, a dla mnie szczęśliwe są majtki”. (Dowiedzieliśmy się też, że kiedy nasze pytania otrzymała inna podopieczna Fundacji, przyjaciółka i sparingpartnerka Kasi – Kamila Kubas, od razu zadzwoniła do Kasi, aby oznajmić, że nie może doczekać się aż ta o tych majtkach nam opowie ;)).
- Ulubionym miejscem do którego lubi wracać jest jej dom i łóżko. Jak to mówią: „Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej”
- Kasia uwielbia jeść i ulubionych potraw ma trochę więcej niż jedną. W szczególności lubi makarony, pizzę i steki.