W szóstym artykule z cyklu „Poznaj Paraolimpijczyków” przedstawiamy Wam Oliwię Jabłońską – utytułowaną parapływaczkę, która w tym roku obroniła złoty medal Pucharu Świata na 400m w stylu dowolnym. Z Mistrzostw Europy na Maderze wróciła z czterema medalami – trzema srebrnymi i jednym brązowym. Oliwia reprezentowała Polskę podczas Paraolimpiady w Londynie (srebrny medal na 100 m stylem motylkowym) i w Rio de Janeiro (brązowy medal w wyścigu na 100 m stylem motylkowym). Do kolekcji brakuje jej już tylko złotego krążka.
100% etos pracy, 100% perfekcjonizm, 100% rywalizacja
- Największym marzeniem Oliwii jest… zdobycie złotego medalu na Igrzyskach Paraolimpijskich oraz pobicie rekordu świata na dystansie 400m stylem dowolnym.
- Między zawodami stara się jak najwięcej odpoczywać, słuchać dobrej muzyki. Ogląda również seriale, gra w gry i spędza czas z najbliższymi.
- Jej ulubiony serial to „The Blacklist”.
- Idolem jest dla niej Michael Phelps.
- Oliwia na początku chodziła na basen w ramach rehabilitacji. Bardzo jej się spodobało i obecnie nie wyobraża sobie życia bez pływania.
- Zanim zaczęła pływać, w podstawówce grała w siatkówkę. Wydaje jej się, że gdyby nie trafiła na basen, jej życie i tak byłoby związane ze sportem, zapewne z inną dyscypliną.
- Chętnie zamieszkałaby w Hiszpanii, Portugalii lub we Włoszech, bo bardzo lubi wyjeżdżać w tamte rejony.
- Dużo frajdy sprawia jej jazda samochodem.
- Gdyby złapała złotą rybkę, poprosiłaby ją o zdrowie dla całej rodziny i przyjaciół.
- Dla Oliwii bardzo ważne są medale z Igrzysk Paraolimpijskich z Londynu 2012 i Rio 2016, ale najważniejszym zwycięstwem jest dla niej wygrana w 2019 roku podczas Mistrzostw Świata w Londynie na 400 m stylem dowolnym. Wygrała wtedy po raz pierwszy ze swoją największą rywalką i pokazała się z jak najlepszej strony. Poprawiła również swój rekord życiowy o ponad 2,5 sekundy, a czas który uzyskała był nowym rekordem Europy na tym dystansie. Jak mówi: „Było to dla mnie niesamowite przeżycie oraz wyścig, który zapamiętam na bardzo długo”.
- Jeśli nie trenuje to bardzo dużo śpi. Według niej to najlepsza forma regeneracji. Oprócz tego skupia się na byciu „tu i teraz”- czyli oddechu. Wizualizuje sobie wyścig oraz najważniejsze elementy, na których chce się jak najlepiej skupić. Gdy jej myśli uciekają, przechodzi przez „abecadło” (na każdą literę alfabetu mówi sobie coś motywującego, nazwę elementu wyścigu lub rzecz nad którą pracowała) tak, by przykuło to jej uwagę do startu.
- Najważniejszym miejscem do którego lubi wracać jest jej dom oraz Londyn. Miasto kojarzy jej się bardzo dobrze – pewnie dlatego, że przepłynęła tam swoje najlepsze wyścigi w karierze 😉
- Oliwia bardzo lubi kuchnię włoską, czyli makaron i pizzę. Uwielbia sushi, dlatego wyjeżdżając do Japonii ma nadzieję spróbować tam właśnie tej potrawy.
- Ma na nodze dwa tatuaże – grafikę Ruchu Paraolimpisjkiego, którą może pokazywać w pełniej okazałości oraz wytatuowany symbol Igrzysk. Startując w zawodach międzynarodowych musi go jednak zamalowywać, ponieważ Międzynarodowy Komitet Paraolimpijski zakazuje promocji Igrzysk Olimpijskich.