Wiktor Florys – sportowiec i popularyzator dyscypliny Frame Running!
Wiktor Florys to utytułowany sportowiec w dyscyplinie Frame Running, który jest uczestnikiem programu wsparcia sportowców z niepełnosprawnościami Fundacji Hasco-Lek. Urodził się jako wcześniak i od pierwszych dni życia musiał stoczyć walkę o swoje życie. To pełen pasji zawodnik, który ma już na swoim koncie wicemistrzostwo Polski (2021). Jest również miłośnikiem piłki nożnej, a Frame Running trenuje od 2018 roku.
Frame Running (znany również jako RaceRunning) to adaptacyjna dyscyplina lekkoatletyczna, która jest dedykowana osobom z poważnymi zaburzeniami koordynacji i równowagi, takimi jak porażenie mózgowe. Sportowcy używają trójkołowego roweru bez pedałów o nazwie Mobiler, który porusza się za pomocą odepchnięcia nogami od podłoża. Cała konstrukcja roweru ma utrzymać równowagę przez biegacza w trakcie wyścigu.
Dyscyplina została wymyślona w Dani, gdzie co roku w Kopenhadze odbywają się międzynarodowe zawody – Frame Running Development Camp & World Ability Sport International, w których po raz kolejny wziął udział Wiktor wraz z reprezentacją zawodników z Polski.
Nadal czekamy na decyzję związaną z włączeniem konkurencji Frame Runingu do turnieju paralimpijskiego.
W jaki sposób zainteresowałeś się Frame Runnig?
Wiktor Florys: Frame Running zainteresowałem się na jednym z turnusów rehabilitacyjnych, który odbywałem w Złotowie w ośrodku rehabilitacyjnym. Mój przyjaciel Radomir, który w tym ośrodku pracuje, pokazał mi ten sport i został moim pierwszym trenerem.
Co daje Tobie ta aktywność? Jakie masz plany w jej dalszym popularyzowaniu?
Aktywność fizyczna jest ważnym elementem w moim życiu, bo pozwala mi poczuć się wolnym i niezależnym, a także pomaga mi na co dzień w rehabilitacji.
Co Ciebie najbardziej zafascynowało w Frame Runnig, by dalej kształcić się w kierunku bycia trenerem?
Frame Running daje możliwości efektywnego rozwoju, który pozwala na realizowanie się i pokazanie innym, że niepełnosprawność nie musi stanowić bariery do spełnienia marzeń.
Jakie są Twoje plany związane z Frame Runnig na najbliższy czas?
Moje plany to przede wszystkim dalsza popularyzacja tej dyscypliny oraz pomoc i dotarcie do osób z niepełnosprawnościami. To z pewnością tworzenie sekcji wrocławskiej oraz rozpowszechnianie działań na nasze województwo oraz całą Polskę.
Gdzie na co dzień trenujesz?
Na co dzień trenuje na obiektach AWF-u we Wrocławiu. Dzięki tej współpracy mam możliwość popularyzacji Frame Running wśród studentów uczących się na kierunkach m.in. związanych ze sportem, czy fizjoterapią. Chciałbym z całego serca podziękować wszystkim osobom, będącymi częścią społeczności AWF Wrocław, z którymi współpracuję. .
Trenerami we Wrocławiu są moja mama – Izabela oraz dwójka studentów: Julka (AWF Wrocław) oraz Robert (Uniwersytet Ekonomiczny), którzy kształtują mnie jako sportowca, a razem tworzymy naprawdę zgrany zespół!
Jak wygląda Twój trening? Czy często trenujesz?
Mój trening jest podzielony na kilka etapów – od treningu biegowego po trening wytrzymałościowy. Treningi biegowe mam dwa razy w tygodniu, treningi wytrzymałościowe również. Często wykonuję ćwiczenia poprawiające dynamikę, ponieważ moja charakterystyka zawodnika to sprinter.
Jesteś po zawodach w Kopenhadze – jak oceniasz swoje starty?
W tegorocznych zawodach zająłem w wyścigu na 100 m 6. miejsce, a na 200 m – 4. miejsce.
Wszystkie starty były bardzo emocjonujące, a zawodom towarzyszyła niesamowita energia. Już nie mogę się doczekać kolejnych wydarzeń sportowych, a teraz skupiam się na odpowiedniej regeneracji i kontynuacji dalszych treningów.
Wraz z Zespołem Fundacji trzymamy kciuki za kolejne udane starty i realizację marzeń!
Z zapartym tchem śledziliśmy zmagania sportowców podczas Igrzysk Olimpijskich. Jednocześnie czekamy na starty naszych Paralimpijczyków w Paryżu.
Życzymy wszystkim zawodnikom powodzenia na ostatnim etapie przygotowań.